Farma Iluzji
Dziś odwiedziliśmy Farmę Iluzji – park rozrywki nieopodal Dęblina. Podróż daleka, ale przyznam, że kusiło mnie zabrać tam Emi już od roku. Strona internetowa zachęca do rodzinnego spędzenia czasu na zabawie i edukacji. Miło, że organizatorzy umieścili na stronie internetowej informację o tym, iż nie wszystkie atrakcje są dostępne dla osób poruszających się na wózkach. W większości przypadków przydaje się pomoc opiekuna. Jest więc spora ulga dla osób niepełnosprawnych (-10 zł w stosunku do biletu normalnego), zaś opiekun niepełnosprawnego wchodzi za darmo. Sam park na stronie wydaje się rozleglejszy niż w rzeczywistości.
Udało nam się „zaliczyć” większość atrakcji, które chcieliśmy zobaczyć. Z jednej zrezygnowaliśmy świadomie (z latającej chaty tajemnic uciekaliśmy czym prędzej z zawrotami głowy), zaś do Labiryntu Luster grzecznie odmówiono nam wejścia ze względów bezpieczeństwa.
Park oczywiście posiada znacznie więcej atrakcji dla osób sprawnych w 100%, rodziny śmiało mogą tam spędzić cały dzień. Nam zwiedzanie zajęło około 3 godzin.
1. Lewitujący kran
2. Tutaj kompletnie straciłam głowę 😉
3. Latająca chata tajemnic, w której nie daliśmy rady wytrzymał dwóch minut 🙂
4. Meble olbrzyma
5. „Mała” partyjka szachów 😉
6. Dziecko mi nagle urosło, czy to ja się skurczyłam? Pokój Amesa
7. Tato, a jak się nosiło takie zegarki?
8. Mini Zoo
Generalnie miejsce warte odwiedzenia mimo niedostępności pewnych obiektów. Czy warto było przejechać tyle kilometrów? Tak, ale to jednorazowy wypad, nie zaś miejsce do którego się wraca. Jest jeszcze tyle zakątków do odwiedzenia…
