Ferie, których nie było
W tym roku ferii zimowych nie mieliśmy. Jak zapewne wiele innych rodzin odwiedził nas niechciany gość – grypa. Chorowaliśmy po kolei wszyscy. Zamiast zabaw – regenerujący sen, zamiast spacerów – łóżko, zamiast wypoczynku – temperatura i ból mięśni. Najpierw zmuszeni byliśmy zrezygnować z długo wyczekiwanej spartakiady organizowanej przez Fundację Aktywnej Rehabilitacji oddział łódzki, choć poczyniliśmy już daleko zaawansowane przygotowania. W przeddzień Emi tak przygotowywała do startu swój wózek:
I gdy wreszcie wszystkim nam udało się „ogarnąć” postanowiliśmy zakończyć ferie choć krótkim wypadem na weekend do Poznania. Walizki spakowaliśmy, nawet kot chciał się zabrać 🙂
Niestety nasz samochód miał inne plany, i odmówił współpracy. Tak więc jutro Emilia wraca do szkoły, bez zapadających w pamięć wspomnień ale przynajmniej zdrowa.

