-
Pamięć nie umiera nigdy
Są ludzie, którzy odciskają na naszym życiu trwały ślad. Ludzie, którzy ukształtowali nasze serca i dusze. Kiedy odchodzą za wcześnie pozostaje żal niewypowiedzianych słów, niespełnionych planów. Pozostaje pustka, szczególnie dotkliwa w tych dniach. Za nami odwiedziny u dziadków Emilii, nie takie jakich chcielibyśmy. Powinniśmy razem śmiać się wspominając rodzinne historie, spacerować lub spierać się o mało ważne sprawy. Tymczasem pozostaje cisza niewypowiedzianych słów nad grobem tych, których kochamy pomimo dzielących nas światów.
-
Wart jesteś tyle, ile zechcesz dać z siebie drugiemu człowiekowi
Wartość człowieka mierzy się poprzez pryzmat jego stosunku do innych ludzi. Nie pozwalajmy, by cień własnych doświadczeń zasłonił nam obraz ludzi wokół. Łatwo się skupiać na własnych problemach, użalać się nad porażkami, złorzeczyć losowi. Sztuką jest, mimo własnych przeciwności, potrafić dostrzec wołanie o pomoc w oczach drugiego człowieka.
-
Podróż do przeszłości
Za oknem coraz zimniej, pejzaż coraz bardziej przypomina o zbliżającej się jesieni. Na przekór wszystkiemu wróćmy na chwilę do letnich, upalnych dni minionych wakacji.
-
Dziękujemy!
Pragnę gorąco podziękować osobom, które w okresie przedświątecznym wsparły leczenie Emilii poprzez zakup wykonanych przeze mnie pisanek i chustecznika. Dzięki Wam udało nam się nabyć masażer elektryczny, który pozwoli nam na regularne masaże w domu. W czasie pandemii i ograniczonego dostępu do specjalistów to jedyny sposób na regularne wzmacnianie mięśni Emilii i poprawę krążenia w kończynach z niedowładem. Jestem ogromnie wdzięczna i wzruszona Waszą empatią Drodzy Przyjaciele, dziękuję.
-
Światowy Dzień Chorego
Dzisiejszy Tłusty Czwartek zbiegł się w tym roku z ustanowionym przez św. Jana Pawła II Światowym Dniem Chorego. Pojawienie się wśród najbliższych przewlekłej bądź nieuleczalnej choroby wpływa na życie całej rodziny.
-
Nareszcie koniec
Dziś ostatni dzień 2020 roku. Chyba wszyscy zapamiętamy na długo minione miesiące, mało kto będzie je wspominał dobrze. Ten rok pokazał nam jak szybko i drastycznie może się zmienić nasze życie. Nic nie jest nam dane na zawsze, zaś człowiek nie jest panem świata, ale wyłącznie jego mieszkańcem zdanym na los.
-
Nowy etap
Choć trudno w to uwierzyć, Emilia właśnie zakończyła nauczanie na poziomie szkoły podstawowej. Pamiętam swoje obawy związane z rozpoczęciem nauki w szkole, walkę o przystosowanie szkoły do potrzeb osoby poruszającej się na wózku, czasem bezradność i łzy, a czasem poczucie ulgi i satysfakcji. Niestety, żyjemy w świecie, któremu jeszcze daleko do doskonałości. Zupełnie niedawno usłyszałam z ust mojego znajomego, że to niepełnosprawni powinni się dostosować do otoczenia, a nie odwrotnie. Ci którzy nie potrafią, powinni według tego samego człowieka pogodzić się z ograniczeniami, i nie pchać się tam gdzie nie mogą. Smutne. Już nie jest moim kolegą. Wracając do tematu, Emilia ukończyła szkołę podstawową. Ostatnie miesiące nauczania zdalnego były dla…
-
Bez puenty
Czasem przychodzi taki moment, w którym żadne słowa nie są adekwatne. Nie ma puenty, jest zdumienie i cisza pełna refleksji. Dziś, z okazji Dnia Matki dostałam od Emilii kartę z życzeniami, która niczym nie przypomina dotychczasowych laurek. Kilka zapisanych tam słów uzmysłowiło mi dojrzałość mojej córki. I powaliło mnie szczerością, która obnażyła totalnie uczucia, które starałam się skrywać. Teraz już wiem, że moja córka nie jest już dzieckiem, ale młodą, świadomą kobietą. To najpiękniejszy z dotychczasowych prezentów.
-
To już 15 lat
Narodzinom Emilii nie towarzyszyła typowa w takich sytuacjach radość. Zaledwie kilkanaście godzin wcześniej dowiedziałam się, że moja córka urodzi się poważnie chora. Usłyszałam wiele medycznych terminów, które niewiele mi mówiły.Dotarło do mnie tylko to, że moje dziecko będzie wymagało specjalnej troski, że nic nie będzie tak, jak to miałam poukładane w planach i marzeniach. Towarzyszyła mi rozpacz, gniew, niedowierzanie i strach o maleństwo. Zamiast porodu rodzinnego była cesarka w samotności, z daleka od domu, jedna chwila by powitać (a może również pożegnać) się z dzieckiem i poczucie pokonania przez Los. Nie o takim dniu marzy oczekująca dziecka matka, lecz nie na wszystko mamy wpływ. Pytanie tylko czy potrafimy zaakceptować to…
-
Emila zawsze pod prąd
Podczas gdy cały świat drży przed epidemią koronawirusa, Emila postanowiła znowu wyróżnić się z tłumu i zgotowała nam niespodziankę w postaci ospy wietrznej. Wczoraj 37.5 stopni i złe samopoczucie, a dziś rano wysypka. Telefoniczna konsultacja lekarska (bo tylko na taką mogłam liczyć w obecnym czasie) potwierdziła tylko moje przypuszczenia (w sumie to pani doktor stwierdziła, że może to być ospa, proponowałam zdjęcie wysypki, ale nie miała możliwości odebrać). Recepta elektroniczna i siedzimy nadal w domu. W sumie w tej kwestii niewiele się zmienia. Najbardziej boli fakt, że ponieważ od czasu zamknięcia szkoły Emilia nigdzie nie wychodziła, musiała się zarazić ostatniego dnia nauki (sadząc po okresie inkubacji choroby). Cóż, może lepiej…