-
Świętujemy
W ostatnich tygodniach w naszym życiu nastąpiła kumulacja rodzinnych świąt i uroczystości. Swoje 14 urodziny Emilia świętowała wraz z kuzynką Amelką, która po raz pierwszy w tym dniu przyjęła Najświętszy Sakrament. Było tradycyjne „Sto lat…”, tort i oczywiście prezenty. Od nas – rodziców Emilia otrzymała chyba ten najbardziej wymarzony na chwilę obecną prezent – całą serię książek ulubionej autorki, pani Beaty Andrzejczuk o której pisałam w poprzednim poście. Radość była ogromna.
-
Niezwykłe spotkanie
Czytanie książek w dzisiejszych czasach to niezbyt popularne zajęcie, o czym świadczą coroczne raporty o stanie czytelnictwa ogłaszane przez BN. Tym większa była moja radość, gdy moja 5-letnia córka, w zasadzie bez naszej pomocy opanowała sztukę czytania. Do pewnego momentu pochłaniała książki namiętnie. Częstym widokiem w naszym domu był obrazek zaczytanej całej rodziny. Niestety, w przypadku córki z czasem zaczęły prym wieść wszelkie urządzenia z dostępem do Internetu, zaś zainteresowanie książkami spadło do niezbędnego minimum.
-
A co będzie jeśli….
Jak zapewne część z Państwa już wie, niecałe dwa tygodnie temu wylądowałam w szpitalu, by w trybie pilnym poddać się operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego. W poprzedzających ten dzień tygodniach dwa razy dostałam ataku kamicy żółciowej. Kto przeżył ten wie, że atakowi towarzyszy ogromny ból, niestrawność i wymioty. Szczęście w nieszczęściu, że podczas pierwszego ataku w domu był mąż, więc zajął się córką, która choć w dużej mierze samodzielna, wymaga pomocy osób trzecich klika razy w ciągu dnia. Pech chciał, że drugi atak nastąpił podczas delegacji męża. Oprócz okropnego bólu przyszło mi się więc zmierzyć z dylematem kto zajmie się córką. Na szczęście i tym razem z pomocą przybył mąż, porzucając…
-
Przygoda z obiektywem
To było niezapomniane przeżycie. Od jakiegoś czasu poszukiwałam fotografa-artysty, który wykonałby zdjęcie które zamieszczę na apelu o 1% podatku dla Emilii. Po przejrzeniu kilkunastu ofert wybrałam studio, które wzbudziło moje największe zainteresowanie.
-
Najpiękniejsze święta tuż tuż…
Jutro wieczorem zasiądziemy wspólnie do Wigilii. Szczęśliwi, że w tym roku rodzina powiększyła się o maleńką Zosię, myślami będziemy przy tych, którzy w ten wieczór będą daleko. W domu zapach ciast i bigosu, w kuchni dzieci dekorują pierniki, a w kącie mruga do nas choinka. Boże Narodzenie to dla mnie najmilsze ze świąt. Życzę by i dla Was drodzy Przyjaciele nadchodzące dni przyniosły wiele pięknych chwil, takich które zapadają w pamięć.
-
Domowe sposoby na leczenie przeziębienia? Testujemy!
Taka pora, wahania temperatury, plucha i dopadły nas infekcje. Najpierw ja, a teraz do teamu dołączyła Emilia. Dziś musiałam zabrać ją wcześniej ze szkoły, gdyż zgłaszała, że źle się czuje. Siedzimy więc w domku, kurujemy się.
-
Problem z windą
Cały tydzień zabrało mi zebranie się do tego wpisu. Sytuacja z ubiegłego piątku wciąż budzi we mnie dużo negatywnych emocji, a nie chciałam by przez ich pryzmat wyolbrzymić zdarzenie. A więc od początku. Dla mniej zorientowanych, Emi uczęszcza do szkoły publicznej, jest pierwszym uczniem poruszającym się na wózku w historii tej szkoły. Jej pojawienie się w gronie uczniów wywołało spore zamieszanie i oczywiście konsternację jak zorganizować jej naukę w szkole zupełnie nieprzystosowanej do potrzeb osób z niepełnosprawnością.
-
Muzykoterapia
W minioną sobotę, w ramach zajęć organizowanych przez Fundację Aktywnej Rehabilitacji region łódzki Emilia miała przyjemność uczestniczyć w bardzo ciekawych i pełnych dobrej energii zajęciach muzycznych.
-
Niby ta sama, a jednak inna
Kolejna wizyta u okulisty pod koniec grudnia. Póki co Emilia odebrała swoje okulary. Niby to sama dziewczyna, a jakby inna: doroślejsza, dostojniejsza. Generalnie moim zdaniem zmiana na lepsze. Emilia ostatnio dużo czyta (hurra, nareszcie), a ponieważ wyszło na to, że jest dalekowidzem, okulary z pewnością ułatwią jej życie. Jeśli idzie o okulistę, to spróbujemy się skonsultować z innym, by potwierdził lub wykluczył diagnozę. Nie zamartwiamy się na zapas, wystarczy nam bieżących problemów. I na koniec ciekawostka, Emi w swoich pierwszych okularkach, które niestety nie zdały wówczas egzaminu
-
Hmmm…
Odebrałam dziś wyniki badań laboratoryjnych Emilii i jestem zaskoczona (na szczęście przyjemnie), bo na moje laickie oko wszystkie wartości mieszczą się w normie.


























