-
Ćwiczę w pocie czoła – w przenośni i dosłownie
Jak już wiecie z początkiem sierpnia rozpoczęliśmy kolejny turnus rehabilitacyjny. Ostatni miesiąc wakacji Emilia poświęci na ciężką pracę, której efektem ma być zwiększenie kondycji, wzmocnienie w szczególności kończyn górnych i tułowia. Są też ćwiczenia oddechowe i równoważne.
-
Bez taryfy ulgowej
Wakacje, z reguły kojarzone z czasem wypoczynku dla Emilii są zazwyczaj okresem ciężkiej pracy. Od kilku lat staramy się właśnie w czasie wolnym od nauki szkolnej organizować turnusy rehabilitacyjne. Nie oszukujmy się, nie jest łatwo nadrobić cztery czy sześć tygodni nauki. Przykro mi, że także w tej kwestii moje dziecko jest poszkodowane i nie może cieszyć się dwoma miesiącami swobody i relaksu. Nie mamy jednak wyjścia. Choroba kradnie jej swobodę, życie towarzyskie, samodzielność oraz czas wolny.
-
Wózkiem na wakacjach – Świętokrzyska Polana
Tym razem w swoich wędrówkach postanowiliśmy odwiedzić Kompleks Świętokrzyska Polana, nieopodal Zagnańska. Cóż, trafić tam nie było nam łatwo. Kierując się nawigacją, przejechaliśmy zjazd. Wreszcie dostrzegliśmy drogowskaz, lecz w pierwszej chwili pomyśleliśmy że ktoś sobie zażartował z podróżnych. Drogowskaz kierował nas na drogę (choć niełatwo ten trakt nazwać drogą) w głąb lasu.
-
Trening z Marcinem Gortatem
Wczorajszy dzień zapadnie nam w pamięci na bardzo długo. Emilia znalazła się w gronie kilkudziesięciu osób, które zakwalifikowały się na trening z Marcinem Gortatem i innymi sławami polskiej koszykówki. Spotkanie odbyło się 10 lipca w łódzkiej Arena Atlas w ramach XI edycji Marcin Gortat Camp.
-
Wózki w biegu
Wczoraj, 9 czerwca Emilia wzięła udział w rywalizacji „Wózki w biegu”. Był to bieg towarzyszący w imprezie charytatywnej „Bieg Daj Piątaka na dzieciaka” zorganizowanej już po raz piąty przez Fundację Kolorowy Świat w Łodzi. Podczas biegu swoich sił na dystansie 500 metrów spróbowały dzieci poruszające się na wózkach. Wśród nich silna grupa dzieciaków w łódzkiego oddziału FAR.
-
Sezon otwarty
Sezon na przetwory domowe uważam za otwarty. Wczoraj, razem z Emilią zaczęłyśmy od truskawek, które w tym roku zaskakują niezbyt przyjazną ceną mimo przyzwoitego urodzaju i pogody. Mimo wszystko nie potrafimy sobie odmówić tego przysmaku, który w zimowe wieczory przyniesie nam namiastkę lata. W tym roku zdecydowałyśmy się na dżemy.
-
Rezonans magnetyczny
Wczoraj pierwszy raz w życiu Emilia miała robiony rezonans magnetyczny głowy. Dotychczas prawidłowość funkcjonowania zastawki kontrolowaliśmy za pomocą badania tomografem komputerowym. Rezonans magnetyczny jest badaniem bezpieczniejszym i znacznie dokładniejszym niż badanie tomograficzne. Badanie rezonansem magnetycznym głowy umożliwia lekarzowi dokładne obejrzenie istoty białej, podstawy mózgu oraz tylnego dołu czaszki. Jest to dla nas o tyle ważne, że Emilia ma stwierdzony Zespół Arnolda-Chiariego. Przyznam, że bardzo się obawiałam czy Emilia zdoła wyleżeć bez ruchu kilkadziesiąt minut trwania badania. Były rozmowy, tłumaczenie, z różnym skutkiem. Były więc obietnice nagrody, które zadziałały chyba najskuteczniej. Z godzinnym opóźnieniem Emi trafiła na badanie i zniosła je bardzo dobrze. Była wiec obiecana nagroda – zakupy w galerii i późny…
-
Sezon rowerowy otwarty!
Sezon rowerowy uważamy za rozpoczęty. Piękne słonko, miła temperatura i rower, który umożliwia nam wycieczki bez barier. Raz jeszcze dziękujemy firmie Dekers za zaangażowanie i pracę włożoną w stworzenie dla nas tego cudeńka.
-
Wreszcie swoboda
I jest, nadeszła upragniona, prawdziwa wiosna. Taka z ciepłymi promykami słońca pieszczącymi skórę, przyjemnym powiewem ciepłego wiatru i śpiewem ptaków toczących zalotne rywalizacje. Nareszcie można zrzucić krępujące ruchy kurtki, tudzież inną niezbyt komfortową odzież. Dla Emilii zima to niezbyt przyjazna pora. Zdecydowanie ogranicza ją ruchowo, skazując na całodzienny pobyt w murach domu. Dlatego kochamy wiosnę, gdyż wraz z nią Emi staje się wolna. Może swobodnie i bez ograniczeń korzystać ze spacerów i zajęć na świeżym powietrzu. Ograniczenia zimowe pozostawiły po sobie ślad w postaci zakwasów, które pojawiły się po kilku pierwszych, samodzielnych wycieczkach, ale pomalutku Emi wraca do formy. Teraz musi być lepiej 🙂
-
Prawie jak wiosna
Zima nie jest naszą ulubioną porą roku. W naszych warunkach o spacerach nie ma co marzyć. Przeprawienie się do szkoły, która znajduje się kilkaset metrów od domu bywa nie lada wyczynem z uwagi na nieodśnieżone chodniki. Dlatego z takim utęsknieniem wypatrujemy wiosny. Tej prawdziwej, nie tylko na kartach kalenarza. I korzystamy ilekroć nadarzy się okazja z możliwości spaceru. Także nasz pies jest szczęśliwy z takiego obrotu sprawy, gdyż zimą brakuje mu naszego towarzystwa. Tegoroczna wiosna ociąga się. Ale nam udało się ukraść kilka chwil dla siebie. Pozdrawiamy z pierwszego w tym roku spaceru.